Biała
suknia z żółtymi wstążkami wpadła mi w oko już dawno temu -
zobaczyłam ją na pewnym obrazie Jamesa Tissota. Kiedy jednak
zaczęłam bardziej się jej przyglądać, zauważyłam, że znajduje
się ona na aż czterech jego dziełach! Nie było mowy, żebym sobie
takiej nie sprawiła na Piknik w Pszczynie. Kupiłam materiał i o dziwo, tym razem nie noc przed, zabrałam się do szycia. Głownie dzięki pomocy Eleonory udało mi się ją stworzyć!
Co
prawda wprowadziłam trochę modyfikacji - zmniejszyłam ilość
falban i nie zdążyłam zrobić kapelusza, ale w całości kreacja
prezentuję się całkiem, całkiem podobnie. Nie zaprzeczę jednak,
że kokardy doprowadzały mnie do szału.
Pod spodem prezentuję wam inspirację do sukni i zdjęcia z Pikniku:
A mi się bardziej podoba Twoja niż na obrazie :D
OdpowiedzUsuńNo i obłędnie w niej wyglądasz!!! <3
ślicznie!!!!
UsuńLudwik A.
Dzięki! :D
UsuńChopiniana - No to widzę, że mniejsza ilość falbanek się opłaciła jak bardziej się podoba ^ ^
Wyglądałaś cudownie, Daisy! Połączenie bieli i żółtego cudownie podkreśla Twoją urodę <3
OdpowiedzUsuńDzięki :)
UsuńAle czad, wyszła identiko! *_* Przecudna jest, na żywo i na zdjęciach! :)
OdpowiedzUsuńDzięki, muszę przyznać, że też uważam, że wyszła całkiem, całkiem podobnie ^ ^
UsuńNie dało się jej pomylić. Bajecznie wyglądałaś <3
OdpowiedzUsuńMerci! <3
Usuń