poniedziałek, 29 lipca 2013

Zlot w Krakowie - czyli meeega długi post

 PIERWSZY DZIEŃ

Zlot w Krakowie rozpoczął się o godzinie 11 w sobotę. Na spotkanie przybyło 8 osób, bo resztę zatrzymał spóźniony pociąg. Oczywiście nie mieliśmy na sobie jeszcze kostiumów - do muzeum prawdopodobnie by nas nie wpuścili.

Zanim jeszcze opowiem o tym co się tam działo wypiszę uczestników. Z Krynoliny przybyła: Fobmróweczka, Porcelana, Eleonora Amalia, Ms.Nelly i ja. Oprócz tego pojawiły się: Fanturia, Dorfi, siostra Ms.Nelly - Agata, gość z Łodzi - Ada i sympatyk Krynoliny przy okazji związany ze Szkołą Tańca Jane Austen - Ania.

Dotarcie do muzeum nie było tak łatwe jak się zdawało. Każdy z nas przyniósł coś do jedzenia i picia, dlatego mieliśmy mnóstwo bagaży. Jakoś jednak weszłyśmy do Muzeum Narodowego w Krakowie i zakupiłyśmy bilety na stałe wystawy. Potem odniosłyśmy bagaże i ruszyłyśmy do Galerii Rzemiosła Artystycznego.

Od lewej: Ania, z tyłu Fobmróweczka i Ada

Od lewej: Porcelana, Eleonora Amalia, Fanturia i Dorfi



Wystroje były piękne!

Opakowanie na muszki


Parawan
Suknia ślubna
W końcu wyszłyśmy. Przebranie się w toalecie zajęło trochę czasu - tym bardziej tym którzy mieli niezliczoną ilość halek, krynolin i gorsetów pod spodem. Kiedy jednak byłyśmy już przed Muzeum - poczułyśmy jak gorąco było...ale cóż poradzić! Zapowiadali temperaturę nawet do 36 stopni.

Ania, Agata, Ms.Nelly, Fobmróweczka i Dorota

Zdjęcie grupowe, od lewej: Eleonora Amalia, Dorfi, Nelly, Porcelana, Fanturia, Agata, Fobmróweczka, Ada, ja i Ania
Patrząc na to zdjęcie to wyglądam na dosyć mocno opaloną co kłóci się z moim poprzednim postem o zachowaniu bladej cery w latach 20. :D
 
Oczywiście nie obyło się bez ciekawskich ludzi. Kiedy podążałyśmy do Parku Jordana, podbiegła do nas pani z pewnego magazynu i powiedziała, że chciałaby napisać o nas artykuł. Zdziwione wzięłyśmy wizytówkę i poszłyśmy na piknik.

Na pikniku również podchodzili do nas różni ludzie. Mała dziewczynka, która zapytała: "A, przepraszam skąd mają panie takie piękne suknie?", zaciekawiony pan z Wiednia, robotnicy którzy chcieli zrobić sobie z nami zdjęcie i starsze panie, które chwaliły ogół całej tej sprawy.

Spotkaliśmy się z czterema członkami Szkoły Tańca Jane Austen. Nauczyli nas oni później tańca (którego nazwy niestety nie pamiętam).

Smaczne babeczki Porcelany
Agata i Nelly w XVII-wiecznej sukni
Porcelana i Ada
Szkoła Tańca Jane Austen
Game of Graces
Fanturia z jej piękną suknią i godną pozazdroszczenia budką
Zdjęcie grupowe
Jak widać na zdjęciu znaczną przewagę miała regencja :)

I parę zdjęć które zostały wykonane przez Dorfi:


Zdjęcia ze wspólnego tańca:


Pod koniec pierwszego dnia miała miejsce przejażdżka białą dorożką uwieczniona na filmie, który pokażemy później. Następnie rozstaliśmy się i w doskonałych humorach wróciliśmy do domów.

DRUGI DZIEŃ

Zanim przejdę do zlotu dodam parę zdjęć które prywatnie zrobiłyśmy u nas (u mnie i Eleonory) w domu razem z Fobmróweczką i Porcelaną.

Niemal tak długi jak ten post warkocz Porcelany :)

I efekt końcowy - regencyjny kok zrobiony przez Fobmróweczkę
Domowe zapinanie sukienek
Przejdźmy do zlotu. Tym razem wystylizowałam się na lata 40. Spotkałyśmy się tradycyjnie na Rynku. Ale zanim to nastąpiło... przeżyłyśmy istny atak paparazzi. Pięćdziesiąt osób z hiszpańskiej wycieczki robiło nam zdjęcia i pozowało z nami opóźniając nasze przybycie na czas...

Kiedy już wszystkie się zebrałyśmy, ruszyłyśmy do Ogrodu Botanicznego.

Ja i Agata

Wachlowanie w ogrodzie

Wspólne zdjęcie :D
Dziewczyny XX wieku: Agata, ja i Nelly
Członkowie Krynoliny :)
I parę fotek mojego stroju i fryzury. Jestem bardzo wdzięczna Fobmróweczce za to co zrobiła z moimi włosami!


Następnie ruszyłyśmy w stronę Domu Mehoffera. Wystrój i cały ten dom podbił moje serce...



Jak widać nie tylko mnie się podobało :D
Pod koniec zlotu osiadłyśmy w kawiarence przy Domu Mehoffera, miłym i klimatycznym miejscu. Zamówiłyśmy lemoniadę, naraz oglądając książkę Dorfi o Regency House Party.

Muszę się jeszcze pochwalić, że jestem na nagłówku na blogu Fobmróweczki ;)


Jeszcze raz dziękuje wam za wspólnie spędzony czas! Mam nadzieję, że takich zlotów odbędzie się więcej i, że będą w takiej samej miłej atmosferze!

czwartek, 25 lipca 2013

Dam Ci dobrą radę dziewczyno z lat 20 - trzymaj się z dala od słońca! ~ cz.I

Dawno nie pisałam, ale zrzucam to na karb remontu - czasami trzeba montować regały i malować ściany zamiast pisać posty :) W każdym razie postanowiłam tak jak ostatnio podsycić trochę atmosferę lat 20 (w końcu do zlotu zostały tylko 2 dni!) i dorzucić parę ciekawostek. Post podzielę na dwie części, bo nie mam zbyt dużo czasu, a mój zdemolowany pokój woła o pomstę do nieba. Jako, iż jest okropnie gorąco, a ja sama byłam już parę razy na basenie przedstawiam wam przyjemny post o dbaniu o swój wygląd w lecie.


Droga Carolyn,
Pierwsze dwa tygodnie sierpnia mam zamiar spędzić nad morzem i potrzebuję twojej porady kosmetycznej. Każdego roku mam piękną opaleniznę - i zawsze mam nadzieję, że nie będę jej miała. Idę na plażę bez czepca, bo tak lubię, a potem tego żałuję. Ale tak ciężko pracuję, że mam mało wolnego czasu i wolność jest bardzo kusząca. Czy jest jakiś kompromis (np. czy mam ubierać czepek lub chodzić w długich rękawach), czy mam wrócić do pracy wyglądając jak indianin?
Doris



Karnacja letnia? Jaki to okropny problem! Wiem dokładnie, jak się czujesz, Doris, bo jestem w tej samej sytuacji. Dwa leniwe tygodnie z całego roku zmieniają Cię w ciemny bochenek chleba. Ja też zawsze chcę wchłonąć całe słońce i wiatr. Ale Doris, ty i ja i wszystkie pracujące dziewczyny z roku 1920 musimy pamiętać, że po prostu dla zabawy nie możemy zrezygnować z naszych najcenniejszych atutów jakimi są jasna cera i lśniące włosy. Czas wakacyjny to sezon, w którym możemy się zrelaksować, flirtować i się rozpieszczać. Ale potrzebujesz jasnej cery cały rok.


Nie ma lepszego środka na zdobywanie nowej energii, odkrywanie swego piękna i młodości, niż ciepłe promienie słońca. W nich tkwi magiczne lekarstwo na wszystko - od znużenia do załamania nerwowego. Leżenie w negliżu w jakimś osłoniętym miejscu jest idealne dla skóry. Ale różnica między małą kąpielą słoneczną, a mocnym opalaniem- to jak różnica pomiędzy mądrością i nonsensem.


 Źródło: glamourdaze.com

Jak na razie to tyle. Za dwa dni zlot, muszę jeszcze ogarnąć strój na drugi dzień (sądzę zresztą, że będzie to moja kreacja z lat 50 którą już znacie) ;)

Mam też do was pewne pytanie - co wy na to, żeby na blogu pojawiały się też wpisy nie tylko na temat retro? Oczywiście nie za często, ale czasami :D W końcu każdy ma różne pasję, a ta którą na razie przedstawiłam jest tylko jedną z moich.

czwartek, 18 lipca 2013

Jak Gatsby, to Gatsby na całego!

 Nie wiem czemu tak późno, ale niedawno odkryłam niesamowitą stronę z wieloma filmami, zdjęciami i ciekawymi tekstami o latach od 1900-1960. Jeśli kogoś to interesuje, to ta strona zawiera nawet opis edwardiańskiej fryzury z 1900 (zdjęcia też z tamtych czasów!).

Ale to co mnie chwilowo najbardziej interesuje, to lata 20! Wielkimi krokami zbliża się zlot, a ja postanowiłam co nieco poszperać.

A, więc po kolei. Najpierw różne style fryzur. W 1924 roku National Hairdressers Association opublikował następujące przewodniki pokazujące różne style bobów:













Myślę, że na zlot będę miała coś w stylu Permanently Waved Bob, taki jak na przedostatnim obrazku. Czas na makijaż.

Teraz przechodzimy do stylu na Hollywood. Przedstawiam wam list młodej dziewczyny do specjalistki od makijażu (tłumaczony przeze mnie):

Szanowna Carolyn Van Wyck,
Jak mogę się poprawnie malować? Jestem tak samo ładna, jak każda dziewczyna w wieku dziewiętnastu lat, ale nie umiem się poprawnie malować tak jak hollywoodzkie gwiazdy. Coś idzie źle. Mam średnio brązowe włosy, okrągłą, pełną twarz, piwne oczy i bladą, jasną skórę. Chcę się wyróżniać, ale bez względu na to ile różu nałożę, po pół godziny mam znowu bladą skórę, a jak użyję kredki do oczu i szminki, wyglądam źle. Czy nie powinnam w ogóle używać makijażu czy po prostu nie umiem go używać?

Frances K.

Oto odpowiedź:

Każda dziewczyna powinna używać makijażu, Frances, co najmniej pudru i różu. Makijaż to dobra rzecz. Rozjaśnia umysł i duszę. Ukrywa lśniący nos i kompleks niższości. Dodaje on piękna światu i dlatego jestem za nim. 


Widziałam gwiazdy Hollywood i Broadwayu, które mają kompleksy. Brak makijażu jest dobry, jeśli nie robi z twojej twarzy przeciętnej. Gwiazdy filmu są kochane za to, co je wyróżnia i nie istnieje żadna "druga Clara Bow". Pamiętaj o tym, gdy się malujesz. Chcesz stworzyć własną, oryginalną twarz, a nie upodabniać się do czyjejś.


Podkreślam to, bo to jest najczęstszym błędem. Posiadasz niezbędne podstawy do makijażu, masz idealną skórę do tego. Musisz teraz studiować swoją twarz dopóki nie poznasz każdego jej rysu, niedoskonałości i wartości. Powinnaś unikać kolorowych pudrów i zielonych oraz lawendowych cieni. 


 JAK DOPASOWAĆ IDEALNY MAKIJAŻ?

Puder musi pasować do skóry. Frances, powinnaś kupić różne kolory ulubionej marki i wymieszać je, aby uzyskać prawidłowy kolor. Przetestuj kolory na wewnętrznej stronie łokcia, gdzie skóra zachowuje swój naturalny kolor. Zrób tak samo z różem - wymieszaj, by uzyskać naturalny kolor, o jeden ton jaśniejszy niż ten na ustach. Róż nie powinien dotykać bladych warg i policzków, przynajmniej nie u brunetki. Najlepiej żebyś kupiła róż w kremie. Róż w postaci proszku powinien być ostrożniej stosowany.


 Tusz do rzęs i brwi powinien być koloru włosów. Jeśli masz suchą skórę, powinnaś używać kremu rano i wieczorem, rozsmarowując cienką warstwę na twarzy.

JAK SIĘ MALOWAĆ?

Różu nigdy nie umieszczaj na środku policzka. Ponieważ masz okrągłą twarz powinnaś malować się w dół w linii równoległej do ucha, następnie do oka i do najszerszej części nosa, gdzie kolor powinien być najjaśniejszy.  

Szminkę najpierw użyj na górnej wardze. Skieruj szminkę w dół do środka wargi, a następnie do końca. Używaj tylko cienkiej warstwy szminki, nigdy za mocnej. Makijaż ust jest trudny i musi być stosowany wielokrotnie, by być doskonały.

Rano powinnaś użyć pudru. Odrobinę na twarz, powieki, usta, policzki, uszy i szyję. Skóra twarzy nie potrzebuje co chwilę poprawy makijażu, więc nie rób tego. 

Jeśli twoja twarz kolorystycznie przypomina śnieg powinnaś użyć szczoteczki dla dzieci - wyjątkowo uważnie - i oczyścić nieco z pudru podstawę nosa, nozdrza, rzęsy i brwi. Wtedy twoja skóra będzie piękna, barwna i gładka.

Pozostaje jeszcze tusz do rzęs. Powinnaś pomalować rzęsy górne i dolne oraz lekko brwi. Następnie zrób to kilka razy, żeby mieć idealnie przyciemnione rzęsy. Muśnij tuszem lekko brwi, ale nie na tyle, żeby zdjąć z nich puder.

Teraz wyglądasz pięknie, a malowanie trwało zaledwie trzydzieści minut! Jesteś gotowa, Frances, żeby wyjść na miasto!






niedziela, 14 lipca 2013

Sukienka na zlot!

Tak jak w tytule - sukienka a la lata 20 skończona! Najlepiej jak na początku powiem, że mój wkład w nią polegał na wyłożeniu funduszy i udawaniu manekina. Resztę zrobiła moja siostra, gdyż sama nie umiem jeszcze zbyt dobrze szyć.

Hmm, jeśli chodzi o makijaż na zdjęciach to na zlocie będę miała MNIEJ rzucający się w oczy. Myślałam nad jakąś zielenią bądź złotem na powiekach. To co zobaczycie to wersja próbna (zarówno makijażu jak fryzury). Szczegóły dotyczące powstawania sukienki przekaże Eleonora :D





 Materiał z jakiego została zrobiona sukienka przysporzył nam sporo problemów -  był lekko "gumowaty" przez co trudno było wbijać igłę (nie mówiąc już o tak zwanych ozdobnikach z przodu sukienki które zajęły nam dużo czasu).

Pierwotnie sukienka miała być z frędzlami, ale jak wspominałam w poprzednim poście ceny były nienormalnie wysokie, więc stanęło na wstążkach.

 Jak na razie to tyle. :D Więcej zobaczycie na samym zlocie (jeśli będziecie), a jeśli nie, to i tak zrobię o nim osobny post. Au revoir!