sobota, 28 września 2013

50 faktów o mnie

Na blogu świeci pustkami, więc żeby nie umarł śmiercią naturalną trzeba go ratować :D Zresztą niedługo pojawi się tu sesja zdjęciowa to będzie ciekawiej :) A teraz zapraszam do czytania:

FAKTY NIE KOSTIUMOWE:

1. Moją ulubioną muzyką jest muzyka filmowa, słucham jej na okrągło, a ścieżki dźwiękowe z filmów zapychają mi pamięć telefonu :)
2. Jestem bibliofilem (albo inaczej książkoholikiem), kocham czytać książki i bardzo rzadko mam przerwy w czytaniu. Jak skończę jedną książkę już znajduje sobie drugą!
3.  Uwielbiam kryminały Agathy Christie, ją samą i Poirota!
4. Myślę, że jestem uzależniona od słodyczy i czekolady
5. Kiedyś miałam włosy ścięte "na chłopaka"
6. Piszę powieści i książki, ale nigdy żadnej nie kończę
7. Kocham oglądać filmy
8. Moją ulubioną cyfrą jest 7
9. Moim ulubionym kolorem jest czerwony
10.Lubię robić artystyczne zdjęcia
11. Mam przekłute uszy, ale rzadko noszę kolczyki
12. Lubię kręcić filmy i w nich grać
13. Moim ulubionym zwierzęciem jest wilk (don't ask)
13. Od małego jeżdżę z rodziną pod namiot za granicę
14. Moimi ulubionymi krajami są Francja i Anglia
15. Lubię chodzić do kina i do teatru
16. Moimi ulubionymi aktorami współczesnymi są: Eddie Redmayne, Jack McAvoy, Asa Butterfield, Andrew Garfield, Leonardo diCaprio, Johnny Depp
17. Moimi ulubionymi aktorkami współczesnymi są: Emma Watson, Emma Stone, Hailee Steinfield i wiele wiele innych
18. Przynajmniej raz w roku czytam Harry'ego Pottera
19. Często boli mnie z nerwów brzuch
20. Jestem okropna z matematyki. Jak patrzę na cyfry to mi się wszystko miesza :D
21.  Lubię język polski
22. Jedną z moich ulubionych książek są "Emancypantki" Bolesława Prusa
23. Mój kot ma na imię Filemon i kocha mnie gryźć i drapać
24. Jedyną lekturą szkolną jakiej nie dokończyłam był "Tristan i Izolda"
25. Nigdy nie leciałam samolotem
26. Chodziłam rok na balet i 4 lata na szermierkę
27. Lubię przebierać się na Halloween
28. Jako mała dziewczynka chciałam być wróżką i zawsze pisałam taką prośbę do św.Mikołaja
29. Jak byłam mała w słońcu moje włosy były mocno rude
30. Jestem wcześniakiem (urodziłam się w 7 miesiącu)
31. Moim ulubionym świętem jest Boże Narodzenie
32. Czasami mam tak dziwne sny, że muszę je zapisywać
33. Kiedyś nienawidziłam szynki i zupek chińskich - teraz darzę je sympatią
34. Lubię piec ciasta na święta
35. Jednym z moich ulubionych przepisów jest to na tiramisu i domową czekolade
36. Jestem uzależniona od facebooka :D
37. Moim ulubionym serialem jest "Gra o tron" (chociaż nie lubię średniowiecza)
38. Lubię chodzić w legginsach, ale tylko kiedy mam długą bluzkę
39. Kiedyś chciałam być fryzjerką i archeologiem
40. Lubię malować sobie paznokcie
41. Zapuszczam włosy (chociaż czasami mam nagłą ochotę je ściąć)
42. Lubię rysować, ale nie wiąże z tym jakiejś przyszłości :)
43. Grałam na skrzypcach 5 lat

FAKTY KOSTIUMOWE:

44. Moimi ulubionymi latami są lata 50
45. Lubię powieści Jane Austen
46. Lubię czytać książki gdzie są kostiumy, np. "Anne Karenine"
47. Mam jakie takie pojęcie o szyciu, ale moim jedynym sukcesem jak na razie było uszycie bluzki na ramiączkach z cekinów której nigdy w życiu nie ubrałam
48. Moimi ulubionymi starymi aktorkami są: Audrey Hepburn, Marylin Monroe, Clara Bow, Jadwiga Smosarska, Doris Day
49. Uwielbiam oglądać stare polskie filmy z lat 30, np. "Jadzia", "Dwie Joasie"
50. Oprócz czasów Jane Austen lubię też w XIX wieku 1880 rok

Mam nadzieję, że was nie zanudziłam :D Mały news: zamówiłam z mamą wykrój płaszcza z lat 50 więc zapowiada się szycie!

sobota, 21 września 2013

Najciekawsze inspiracje vintage

Niektóre sukienki jakie widzę wzbudzają we mnie niemy zachwyt postanowiłam, więc je pokazać (nie jest to sukienkowa wishlista, to kiedy indziej). Są to, po prostu moje inspiracje:






Która ze stylizacji podoba wam się najbardziej? Którą z sukienek chciałybyście mieć w swojej szafie? :)

wtorek, 17 września 2013

Filmy które warto obejrzeć!

Postanowiłam zrobić post nie do końca związany w moimi retro-zainteresowaniami, ale związany z moją fascynacją filmem. Na tej liście znajdą się zarówno klasyki, jak i filmy zupełnie nowe :D:

Służące - film ten wywarł na mnie duże wrażenie (a oglądałam go już dwa razy). Głównie z powodu swojej tematyki, ale i prawdy jaka została w nim mocno przedstawiona. Zarówno gra aktorska, jak i treść jest bardzo dobra, a nie zabraknie i komediowych elementów.








Pęknięcia - jest prawdopodobieństwo, że po oglądnięciu tego filmu powiecie bleee i spróbujecie o nim zapomnieć. Przynajmniej taka była reakcja mojej koleżanki. Ja osobiście obejrzałam go trzy razy i nadal nie rozumiem czemu tak mi się podoba. Może to przez muzykę, może to przez grę aktorską, wspaniały akcent Evy Green - fakt, faktem, że jest on jednym z moich ulubionych filmowych pozycji.






Incepcja - zapewne wielu z was go widziało czemu się nie dziwię, bo jest on dosyć sławny. Nie jestem w stanie stwierdzić, czy lubię to uczucie, kiedy po oglądnięciu myślę cały czas o filmie, dlaczego, po co, jak to?  Ale takie uczucie towarzyszyło mi długo po tym seansie i myślę, że z wielu powodów warto go obejrzeć.







Hugo i jego wynalazek - pewnie wielu z was nie zauważyło uroku tego filmu i pięknych elementów, ale mnie on się spodobał. Co ja mówię - zakochałam się w  nim (a szczerze mówiąc w aktorze odgrywającym główną rolę ;D). Mimo, że bardzo uwielbiam ten film oglądałam go tylko dwa razy bojąc się popaść w tak zwaną manię (polegającą u mnie na wertowaniu dialogów, sensu i innych aspektów ekranizacji) :).






Wielki Gatsby - znając mnie jako zagorzałą fankę nowej wersji Wielkiego Gatsby'ego, Leonarda diCaprio i cudownych strojów pewnie się zdziwicie widząc, że jako film, który warto obejrzeć podaje jego starszego poprzednika. Ale tak! Starsza ekranizacja wstrząsnęła mną bardziej niż późniejsza (może dlatego, że wiedziałam już co się stanie).







Pan od muzyki - nie trzeba być fanem Francji, żeby postanowić obejrzeć coś takiego. Jest to zarazem i komedia i dramat - na pewno ważny dla mnie film. Przedstawia on sobą wartości, które warto zapamiętać.









Marzyciel - kolejny film przy, którym płakałam. Jest on jednak tak niesamowity, że
nie da się nic mu narzucić ani ująć. Po prostu oglądać.










Nietykalni - jeśli nie obejrzeliście to zróbcie to, bo warto. Film ogłoszonny następcą "Amelii" nie został tak nazwany bez przyczyny. Moje uczucia podczas oglądania były różne, ale mimo wszystko cieszę się, że tak się stało.





Zakochana Jane - coś dla fanów regencji! Kiedyś przeżywałam pewien epizod polegający na czytaniu powieści Austen i oglądaniu ich ekranizacji natknęłam się na właśnie ten film. Polecam go każdemu, nie tylko zagorzałym wielbicielkom XIX wieku! :D









Wyznania gejszy - można długo szukać czaru ukrytego w tej historii, ale nie znajdzie się jej, jeśli się nie wie co to Japonia - to ona stanowi klucz do całej treści. Gdyby akcja nie toczyła się wśród Kwitnącej Wiśni cały film wyglądałby całkowicie inaczej! Czym byłaby miłość Sayuri do Prezesa? Niczym. Koniecznie musicie zapoznać się z tym filmem.

Gdybym mogła ciągnęłabym tę listę baaardzo długo - ale tak się składa, że nie mogę zakończmy, więc na tych dziesięciu przykładach. :D Wszystkie wymienione wyżej filmy gorąco wam polecam. I dziękuje Lady Lukrecji za natchnienie dzięki jej książkowego posta - troszkę od Ciebie od gapiłam i zrobiłam podobny, ale o filmach :)






czwartek, 5 września 2013

"Wspaniała"/"Populaire"

W końcu udało mi się oglądnąć "Wspaniałą" - film na który miałam pójść do kina, ale zbiegiem okoliczności tak się nie stało. Nietrudno zgadnąć dlaczego ten film tak mi się podobał - jego akcja dzieje się w 1959 roku.


Główna bohaterka, Rose, marzy o zostaniu sekretarką. Jedyne w czym jest dobra to pisanie na maszynie - w innych dziedzinach czeka ją kompletna porażka. Kiedy zostaje przyjęta na sekretarkę jej szef stawia jej warunek - będzie miała pracę jeśli wygra konkursy pisania na maszynie. Ponieważ bohaterka pisze tylko dwoma palcami jej szef musi nauczyć ją pisać wszystkimi palcami.
 
To przezabawna francuska komedia pełna pięknych sukienek i fryzur. Nie zabraknie też mnóstwa maszyn i eleganckich samochodów. W filmie gra również Berenice Bejo, nominowana do Oscara za grę w "Artyście". Niestety według mnie jedynym minusem jest obsadzenie w jednej z głównych ról dosyć irytującego aktora - z powodu swoich min. Romain Duris ma bardzo wkurzającą mimikę twarzy która psuje cały czarujący efekt filmu.

Za to muszę pochwalić charakteryzację - stroje i fryzury wiernie odwzorowały końcówkę lat 50. Pokażę niektóre z nich.






Podobał mi się pomysł z malowaniem paznokci - Rose miała pomalowane paznokcie na różne kolory tak samo jak klawiaturę, co pozwalało jej nauczyć się pisać wszystkimi palcami.






Bardzo podobał mi się też początek filmu - zrobiony na styl tych starych.



Ogólnie rzec biorąc film jest godny polecenia. Można się przy nim uśmiać, bo poczucie humoru jest na przyzwoitym poziomie. Jeśli nie wiecie co oglądnąć albo macie wolny wieczór polecam "Wspaniałą"! :D

niedziela, 1 września 2013

Decades of FASHION czyli skromny post o moim nowym nabytku!

Ponieważ zaczyna się rok szkolny byłam zmuszona kupić parę niezbędnych rzeczy potrzebnych do przeżycia (żartuję!). Nie do końca mi to wyszło, bo zamiast tego moja mama kupiła mi pewną książkę, a mianowicie: "Decades of FASHION- 1900 to the present". Jest ona po angielsku, ale zawiera wiele pouczających (i słodkich) obrazków. Oczywiście z przedziału czasowego zawartego w książce najbardziej interesuję mnie od lat 20 do 60 (chociaż nie pogardzę belle epoque). Polecam tą książkę każdemu, kto lubi czasami siąść sobie w fotelu i pooglądać stare fotografie.